Mistrz kina familijnego, Lasse Hallström, powraca ze swym najnowszym filmem „Podróż na sto stóp”. Jako że obraz opowiada o kulinarnym starciu dwóch restauracji, a Polacy nieraz już dowiedli, że uwielbiają filmy o jedzeniu, można śmiało zaryzykować tezę, że nowe dzieło Szweda odniesie w naszym kraju sukces.
Głównym bohaterem filmu jest Hassan (Manish Dayal), dwudziestokilkuletni syn hinduskiego restauratora (Om Puri), który po tym, jak polityczni przeciwnicy zamordowali mu żonę i podpalili lokal, postanowił przenieść biznes do Europy. Cała familia osiada w urokliwym miasteczku we Francji naprzeciwko restauracji mającej jedną gwiazdkę Michelina i usilnie starającej się o drugą. Prowadząca lokal madame Mallory (Hellen Mirren) wypowiada otwartą wojnę hucznie i sprawnie poczynającej sobie hinduskiej knajpie. Antagonizm, łagodzony jedynie przez znajomość Hassana i szkolącej się u madame Mallory początkującej szefowej kuchni Marguerite (Charlotte Le Bon), przybiera na sile przyjmując coraz mniej niewinne oblicze.
Lasse Hallströmowi trzeba oddać, że potrafi stworzyć niezły film z mało pasjonującej fabuły. Rywalizacja dwóch restauracji nie jest najbardziej filmowym tematem, jednak „Podróż na sto stóp” ogląda się bardzo przyjemnie, w zasadzie wszyscy bohaterowie są sympatyczni i nawet jędzowata madame Mallory, gdy musi, okazuje się człowiekiem. Film jest przepięknie sfilmowany, widać tu gołym okiem miłość reżysera do jedzenia (piętnaście lat wcześniej w „Czekoladzie” oddał już hołd napojowi), tak zaraźliwą, że po seansie głowę zaprząta jedynie myśl, gdzie by tu wybrać się na hinduskie jedzenie. Ujęcia miejscami są bardzo skomplikowane, długie i dopracowane, co tylko ubarwia seans.
Film Hallströma pozostaje jednak dwugodzinną opowieścią o restauracjach. Brakuje tu bardzo jakiegokolwiek dramatu, gdyż jak na film lekki i przyjemny jest on zdecydowanie za długi. W ostatnich fragmentach dzieła następuje lekka zmiana tonacji, zwłaszcza w warstwie kolorystycznej, ale daje to ożywczy oddech obrazowi Hallströma tylko na chwilę. I wcześniej, i później zbyt długimi miejscami film jest nadto przewidywalny. Z drugiej strony, duży plus należy się reżyserowi za udane wpisanie fabuły w politykę wewnętrzną Francji, kraju targanego mocno sprzecznymi odczuciami co do imigrantów, co wydatnie udowodniły ostatnie wybory europejskie.
Podsumowując, należy szczerze powiedzieć, że jak na Lasse Hallströma, twórcy „Czekoloady”, „Co gryzie Gilberta Grape’a”, czy „Kronik portowych”, najnowszy obraz jest filmem stosunkowo mało udanym. Podobnie jednak jak w przypadku Woody’ego Allena, o którym zwykło się mówić, że nawet nieudany jak na niego film jest filmem obiektywnie dobrym, „Podróż na sto stóp” również trzyma wysoki poziom, zwłaszcza realizatorski. Hallström przyrządził widzom danie smaczne, ale tylko jeden raz.
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |