Japońskie filmy anime nieraz udowodniły, że potrafią w dziełach z pozoru dla dzieci przemycić wiele treści dla dorosłych widzów. Takie tytuły jak „Spirited Away: W krainie Bogów” i „Ruchomy zamek Hauru” Hayao Mizayakiego o tym dobitnie świadczą. Podobne ambicje miał Mamoru Hosoda, reżyser „Wilczych dzieci”, które trafiają do polskich kin.
Film opowiada historię Hany, młodej studentki, która zakochuje się w poznanym podczas studiów chłopaku. Szybko okazuje się, że jej wybranek jest ostatnim żyjącym w Japonii wilkołakiem. Fakt ten nie zmienia uczuć Hany i ta zostaje szczęśliwą matką małej dziewczynki, Yuki (która jest narratorką filmu). Hana następnie rodzi rok młodszego chłopca, Ame, i gdy wszystko wskazuje na to, że rodzina będzie szczęśliwie prosperować, wybranek Hany ma wypadek i umiera. Kobieta zostaje sama musząc wychować dwójkę małych dzieci. A te przysparzają jej nie tylko zwyczajnych, ludzkich problemów wychowawczych, ale też i wilczych.
„Wilcze dzieci” to film, z którego dzieci uczą się tolerancji dla inności. Celem Mamoru Hosody jest, by najmłodsi zrozumieli, że nieważne, jaką drogę wybiorą (w tym wypadku drogę człowieka bądź wilka), istotne jest, by były sobą i były szczęśliwe. Film ten to również pochwała macierzyństwa, przypomnienie wszystkim dzieciom, by szanowały swoje matki. A co Hosoda proponuje w swym dziele dorosłym?
Niewiele, niestety. Akcja od samego początku toczy się zdecydowanie zbyt wolno, miejscami ślamazarnie wręcz, a do tego należy do tych raczej niskooktanowych. Co jakiś czas robi się naprawdę zabawnie, jednak zbyt często nie w tych fragmentach, w których prawdopodobnie życzyłby sobie tego reżyser. Dodatkowo, dość regularnie na ekranie pojawiają się sceny wywołujące zrozumiałą konsternację – uwaga na scenę łóżkową z wilkołakiem – niemal jak rodem z kina exploitation.
W efekcie widz otrzymuje film praktycznie dla nikogo. Za dziwaczny dla większości dzieci, za nudny dla większości dorosłych, a za wolny dla wszystkich. Hosoda chciał dodać „Wilczym dzieciom” wartość estetyczną, jednak długie ujęcia animowanej natury nie mogą na nikim robić wrażenia. Biorąc pod uwagę, że, jeśli już anime trafia do polskich kin, to zwykle jest to dzieło z najwyższej półki, to film Hosody trzeba uznać za rozczarowanie.
„Wilcze dzieci” wchodzą do polskich kin 12 września 2014 r.
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |