Niebo towarzyszy każdemu z nas od zawsze.
Od zawsze wiszące nad naszymi głowami zmienia się w zależności od pory dnia i nocy oraz pogody. Czasami jest czyste i intensywnie niebieskie, innym razem szare i zamglone. Kiedy zaczyna świtać przybiera barwę złota i różu, o zachodzie – góruje czerwień. Czasami jego barwa przypomina fiolet śliwki węgierki lub siarki, kiedy to przybiera żółtą, niezdrową barwę. Innym razem jest granatowe, niemalże czarne i upstrzone drobinkami gwiazd.
Niebo jest przepiękne i nie wyobrażam sobie, żeby pewnego dnia przestało zmieniać barwy. Wyobrażacie sobie nieboskłon w jednym tylko kolorze? Ja nie potrafię, ale w powieści autorstwa Silencio tak właśnie jest – niebo w jej książce ma kolor czerwony.
Akcja Czerwonego nieba rozgrywa się kilkanaście lat po wyniszczającej wojnie, którą przerwał tajemniczy wirus rozprzestrzeniający się w zastraszającym tempie po planecie. Skutkami zarażenia się patogenem była nieuleczalna choroba. Ci, którzy nie zachorowali postanowili zrzucić na Ziemię bomby ze specjalnym środkiem unicestwiającym wirusa, a razem z nim wszystko, co żywe. Oczywiście, niektórzy znaleźli schronienie w podziemnych schronach, ale gdy zaczęło brakować zapasów musieli opuścić bezpieczne miejsca i wyjść na skażoną, zniszczoną i opustoszałą Ziemię nad którą unosiło się szkarłatne niebo.
Ci, którym udało się przeżyć powoli przystosowują się do nowej rzeczywistości i szukają bezpiecznego miejsca do osiedlenia się. Jednak nie wszyscy mają tak konkretnie sprecyzowali cel – kimś taki jest rudowłosy Milo, którego czytelnik poznaje już na samym początku powieści. Młodzieniec idzie przed siebie w skwarze dnia, kiedy jego oczom ukazuje się niewielka chatka. Nie mając nic lepszego do roboty postanawia do niej zajrzeć. Mieszkańcem niewielkiego domu na pustkowiu jest Aaron – młody, przystojny mężczyzna, któremu wcale nie podoba się fakt, że jego samotność właśnie się skończyła. Ich spotkanie stanie się początkiem wyjątkowej, trudnej przyjaźni.
Sięgając po Czerwone niebo nie byłam do końca pewna, czy to lektura dla mnie. Nie przepadam za powieściami postapokaliptycznymi. Zwyczajnie mnie przerażają. Nie lubię sobie wyobrażać, że rzeczywistość, w której przyszło mi żyć pewnego dnia (lub nocy) po prostu się skończy, na przykład za sprawą jakiejś wielkiej katastrofy.
Wracając do powieści Silencio – sięgnęłam po nią z lekkim niepokojem, ale kiedy już wkroczyłam do uniwersum stworzonego przez autorkę to z wielkim trudem je opuszczałam, kiedy obowiązki wzywały. Jednak, kiedy mogłam wrócić do lektury to z wielką przyjemnością zanurzałam się w rzeczywistość Milo i Aarona.
Świat autorki po apokalipsie to zniszczone miasta pełne schorowanych ludzi cierpiących na różne mutacje i choroby. Niektórzy z nich mają także problemy z psychiką. Widzą to, czego tak naprawdę nie ma. Bywają przez to niebezpieczni i agresywni, dlatego Aaron mieszka daleko od miasta, a gdy się tam udaje to zawsze z maską gazową – tak na wszelki wypadek. Czytelnik odwiedzający świat w roku 2078 nie zobaczy tam, żadnych roślin, gdyż wszystkie zniknęły po bombardowaniu. Wyjątkiem jest roślinka Milo, ale skąd się wzięła dowiecie się, gdy sięgnięcie po Czerwone niebo.
Uniwersum stworzone przez autorkę bardzo mi się spodobało, chociaż nie potrafię sprecyzować, dlaczego. Może dlatego, że nie jest one przeładowane opisami broni, nie panuje w nim także ten nieprzyjemny wojskowy klimat unoszący się nad innymi powieściami z tego gatunku, które trafiły w moje ręce. Jest po prostu przyjemnie inne i to wiecznie czerwone niebo – genialny pomysł.
A jacy są główni bohaterowie?
Milo to uroczy, niewysoki rudzielec mający problemy z pamięcią. Nie potrafi odpowiedzieć Aaronowi skąd przyszedł i dokąd szedł. Pamięta tylko tyle, że towarzyszem jego podróży był niejaki Trent. Nie zdradzę wam więcej o tym tajemniczym, lekko przerażającym osobniku, który osobiście przyprawiał mnie o dreszcze.
Milo ma ciekawy sposób bycia – nie jest ciekawski, nie zaprząta sobie głowy przeszłością. Nie przejmuje się tym, że jej nie pamięta, co bardzo irytuje Aarona. Nie przejmuje się również tym, że nie czuje zapachów. Najważniejsze, że może mieszkać z Aaronem, którego polubił. Może aż za bardzo.Już dawno nie polubiłam tak żadnego bohatera jak Milo. Jest po prostu uroczy.
Aaron to totalne przeciwieństwo słodkiego rudzielca. Jest to dojrzały, młody mężczyzna, który uwielbia trzymać rękę na pulsie. Nie lubi, gdy traci kontrolę. Aaron ma smykałkę do przerabiania najróżniejszych niepraktycznych przedmiotów na rzeczy ułatwiające życie codzienne. Udało mu się nawet naprawić stary samochód stojący koło chatki.
Chłopak zgrywa twardziela, ale wiecie jak to bywa z twardzielami - są sytuacje, że tacy po prostu wymiękają. Aaron również miał takie chwile, ale to wcale nie odebrało mu męskości. Wręcz przeciwnie, pokazało to, że ma w sobie cząstkę wrażliwca.
Bohaterowie bardzo się od siebie różnią, ale te różnice pozwalają czytelnikowi bardziej wejść w ich relację, która z dnia na dzień staje się coraz silniejsza i naznaczona cząsteczkami zauroczenia, a z czasem fascynacji.
Czerwone niebo jest oznaczone, jako lektura dla osób pełnoletnich. Nie bez powodu.
Po pierwsze, jest to książka z gatunku yaoi – tak, występują tu wątki homoseksualne, a konkretnie związki męsko-męskie. Nie brakuje też opisów czynności seksualnych, więc jeśli nie przepadacie za takimi opowieściami to odradzam wam zapoznawanie się z historią Silencio. Po drugie, mamy tutaj opisy dość drastycznych scen. Szczególnie jedna z nich przyprawiła mnie o prawdziwe mdłości i na chwileczkę musiałam odsapnąć od Czerwonego nieba. Naprawdę, opis patroszenia zamordowanego wcześniej mężczyzny długo będzie mnie prześladował. Mam nadzieję, że kiedyś takie fragmenty w powieściach nie będą powodowały u mnie odruchów wymiotnych. Wierzcie mi, to strasznie męczące.
Powieść czyta się szybko i przyjemnie (pomijając drastyczne sceny), nie tylko przez ciekawe uniwersum i świetnie skonstruowanych bohaterów, ale także przez lekki styl Silencio.
Czerwone niebo to zdecydowanie godna uwagi książka, którą z przyjemnością polecam wszystkim fanom i fankom powieści postapokaliptycznych, horroru oraz yaoi. Genialny pomysł, intrygująca fabuła, ciekawie wykreowane uniwersum i świetni bohaterowie (ach ten Milo) – to wszystko (i jeszcze więcej) znajdziecie w powieści Silencio.
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |