Jedna z najlepszych auto/ biografii muzyka sceny niezależnej wydanej za wschodnią granicą Niemiec. Bezpruderyjna i do bólu szczera opowieść o Pidżamie Porno i czasach prehistorycznych dla niektórych- o schyłkowej fazie ruchu punk w Polsce, o ciemnych stronach rodzimego show- biznesu, warstwie tekstowej rebelianckich utworów Pidżamy Porno i o życiu: „ w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobic w ch... Za moja kasę!”.
Te 563 strony to wielkie zaskoczenie dla środowiska i tych, dla których punk rock to jabole, pogo i narkomania! Oto muzyk kultowej w tamtych czasch kapeli jawi się nam jako rewolcyjny futurysta robiący zajebiste fotografie słowom (!) Grabaż zaskakje czytelnika ze strony na stronę, wprawia w niemały szok i totalne poczucie otępiałości intelektualnej...Bo oto po latach odkrywamy (-autor podpowiada, co miał na myśli?), że w tekstach PP jest wiele zakamuflowanych sensów i znaczeń, odwołań do Majakowskiego czy też całkiem dużo udanych poetycko i zaskakujących fraz typu:
„ ptaki śpiewają brzydko”
„ słowa czołgają się cicho”
oraz sztandardowe już grabażowe porównanie:
„ jesteś podwiniętą rzęsą pod moją powieką”.
Rozczulające czasy, kiedy nikt chłopaków z Pidżamy Porno nie chciał brać na koncerty a oni mimo wszystko maszerowali na przód, ciagle do przodu – bo to byli całkiem świadomi ludzie z zupełnie nową mentalnością i nowymi receptorami smaku. Grabaż wspomina:
„ Pierwszy raz słyszałem gitary ze wzmacniacza i nagłośnione basy. Był to dla mnie lekki kulturowy szok. Ale co było robić. Zamknąłem oczy i zaśpiewałem...”
Dla wszystkich znających hasła tj: DIY (Do It Yourself), WC, Dezerter, Jarocin, Brygada Kryzys, Bezkoc, Pasażer zin, scena niezależna itd. cała biografia jest niezwykle cenną lekturą, bo mamy oto wreszcie solidne (choć sbiektywne) zdiagnozowanie całej tej sceny niezależnej tamatych lat. Wiemy za co PP została wyklęta z „szanownego nurtu muzyki niezależnej” i stanowiła niecodzienny ewenement na polskiej mapie koncertowej...Dobrze, że Grabaż zabrał zdanie w tej sprawie...
Pidżama Porno była kultowa jednak do pewnego momentu. Póżniej modne bylo hasło: „ tylko stara PP była zajebista, potem to komercja!!” . I bezsensowna idea herrmetycznej sceny niezależnej!
Grabażu- żal, że to była era przedinternetowa- wtedy byśmy być może wiedzieli, że Ty wiesz..... Wtedy liczyła się muzyka i przekaz (...) Dziś przekaz nabiera cech uniwersalności- po tylu latach teksty są wciąż do bólu aktualne:
„ Ci co kiedyś byli tu
Ci co teraz tutaj są
Niczym sie nie różnią
Gdy się śmieją w oczy durniom.”
Albo:
„ Dyktator dawno przestał być proletariatem
Rewolucja Zeszła Do Pałaców.”
W ogóle w trakcie lektury świadomość historyczna i polityczna głównego bohatera zaskakuje nie raz i to na wieleu poziomach (...) Abstrahując od hipnotycznej muzyki, która jak na punk rocka miała jakieś takie transowe przebitki (-zbyt transowe jak na tamte czasy?), warstwa tekstowa rzuca na kolana! Zachwyca u Grabaż ta zabawa słowem i odwracanie sensów. Jego znakiem rozpoznawczym jest chyba niecodzienne klinowanie tekstów, czymś, co rozwala całość! Cała płyta „ Złodzieje Zapalniczek” karze dziś choć na jedno kolano przynajmniej przykleknąć...
Albo:
„Budzo sie cerwone młode baby
Wyciongajo nogi spod pierzyne
I czemprendzej myjo sobie gęby aby
Baby mogły bonkać że so dziewczyny..”
- tej frazy nawet KZWW z gruntu- world music- nie mogła by się powstydzić, co niewatpliwie świadczy o uniwersalności i globalności tekstów punk rockowego wokalisty, który mimo wszystko wciąż wplata swoje rebelianckie motywy w coraz to bardziej komercyjne teksty (-stare punki już nie chcą się nawet wypowiadają się n/t Strachów Na Lachy!?).
Mimo wszystko-Grabaż nas wszystkich zaskoczył! Wciąż pisze tak, że szabelka w powietrzu zamiera a stacje radiowe puszczają (-komercja? Kiedyś, dziś: w imię ojca i syna i ducha świetego!!!), nie ma problemu przyznać się, że :
„Więcej seksu, seksu mi potrzeba”.
czy:
„ Czasy są niepewne, sytuacja jest napięta”.
Książka jest generalnie mało punkrockowa za to fantastycznie inspirująca do poszkiwań nad treścią i formą punkowych tekstów schyłku XX wieku. Jeśli ktoś zadaje mądre pytania- generują się wówczas sensowne wypowiedzi.
Szczególna to pozycja na polskim rynku wydawniczym, nawet dla tych którzy orbitują daleko, daleko od polskiego punk rocka. Chyba wszyscy już dorosliśmy, żeby szczerze porozmawiać o polskiej rzeczywistości?
Gościu Auto-Bio-Grabaż
Autor: Krzysztof "Grabaż" Grabowski, Krzysztof Gajda
Wydawnictwo In Rock, październik 2010
ISBN:978-83-60157-55-8
Liczba stron:600
Wymiary:165x265 mm
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |