Kiedy przed kolejnym seansem w multipleksie zobaczyłem trailer Królewny Śnieżki i Łowcy byłem pod wrażeniem. Oczywiście krótka sekwencja patetycznych obrazów okraszona epicką muzyka trailerową (do trailerów muzyka powstaje osobno) zapowiadała kolejny kasowy przebój z Hollywood. Co roku mamy okazję obejrzeć kilka widowiskowych obrazów sporządzonych wedle schematu dla masowej publiki. Jednak to co zainteresowało mnie już podczas oglądania zapowiedzi pierwszego dużego projektu Ruperta Sandersa, to sposób w jaki przeniesiono na ekran klasyczną opowieść o królewnie śnieżce. Zapowiadało się smakowicie.
Nie ukrywam, że lubię czasem obejrzeć przepełniony fajerwerkami obraz bez zawiłej fabuły i mocnego przesłania. Na Śnieżkę wybrałem się przygotowany na obejrzenie takiego właśnie obrazu. W głębi miałem jednak nadzieję na coś lepszego, świeżego i interesującego (oczywiście w ramach, które narzuca mainstreemowe kino). Patrząc na nazwiska, które stoją za ekranizacją Śnieżki, można spodziewać się wysokiego poziomu - za zdjęcia odpowiada Greig Fraiser a za oprawę dźwiękową James Newton Howard. I od strony technicznej filmu pragnę rozpocząć.
Pierwsze minuty filmu zdecydowanie pozytywnie mnie zaskoczyły. Oto zostajemy przeniesieni do baśniowego świata, w którym zła tyraniczna królowa pragnie nieograniczonej władzy, młodości i piękna. To co szczególnie przykuło moją uwagę to sposób w jaki przedstawiony został świat Śnieżki i Łowcy. Mroczne, surowe obrazy rodem z wczesnego średniowiecza wprowadzają ciekawy i w pewien sposób obskórny, zimny klimat. Od początku wiemy, że historia jest umiejscowiona w fikcyjnym miejscu i będziemy mieli do czynienia z magią i nierealnymi kreaturami, jednak reżyser postarał się o osadzenie całości w realiach przypominających czasy historyczne. Całość wygląda bardzo dobrze, bez zbędnych kolorowych fajerwerków. Już na początku wielki ukłon należy się Gregowi Fraiserowi za świetne ciasne kadry i symboliczne detale, które będą przewijać się przez cały film. Nerwowa praca kamery doskonale współgra z emocjonalnymi wybuchami głównych bohaterów. Szczególnie w przypadku scen z Charlize Theron. Tutaj chciałbym na chwilę zatrzymać się nad najmocniejszą stroną filmu czyli postacią Ravenny graną przez wspomnianą aktorkę. Kreacja jest świetna, pełna emocji, przejmująca. Charlize Theron zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie wcielając się w postać demonicznej królowej, jej gra oparta głównie na mimice jest porywająca i przerażająca zarazem. W połączeniu z symbolicznymi ujęciami (doskonałe ujęcia kąpiącej się królowej) postać grana przez Theron jest najmocniej zarysowanym punktem filmu. I tutaj zaczyna się główny problem z obrazem Sandersa. Świetnie zagrana postać Ravenny przyćmiewa wszystko dookoła, w pewnym momencie można mieć nawet wrażenie, że ogląda się kilka filmów na raz. W jednym, który jest mroczny, zimny i klimatyczny główną rolę gra Charlize Theron a w drugim ... no właśnie...
Główni bohaterowie to w rzeczywistości tytułowa Śnieżka i Łowca. W rolę bajkowej bohaterki wcieliła się Kristen Stewart, a w rolę dzielnego machającego toporem pijaczyny Chris Hemsworth. Nie oglądałem niestety sagi Zmierzch, w której Stewart grała (a tak przynajmniej mi się wydaje) jedną z głównych ról, więc mogłem podejść do jej oceny świeżo, bez zbędnego balastu. Niestety Śnieżka jest po prostu słaba. Gra Stewart jest drewniana, dialogi wypowiadane od niechcenia, a postać Śnieżki tak naiwna, że w pewnym momencie ma się ochotę wyjść z kina. Złe wrażenie potęguje dodatkowo ta sama mina bohaterki przez ponad połowę filmu, będąca wypadkową kilkudniowej imprezy i zażycia kilograma środków niewiadomego pochodzenia. Śnieżka chodzi przez cały czas z rozchylonymi ustami i zamglonym wzrokiem, dobrze że obok niej kroczy dzielny Thor... o pardon ! oczywiście miałem na myśli Łowcę ! Niestety Hemsworth nabrał specyficznej Thorowskiej maniery w grze, kreowany przez niego Łowca jest tani niczym podrabiana przez chińczyków lalka Barbie. Dialogi pomiędzy wspomnianą parą przemilczę bo to po części zasługa scenarzystów a po części gry aktorów. Przemiana głównej bohaterki jest wręcz śmieszna i całość woła o pomstę do nieba, kiedy Śnieżka próbuje zostać waleczną księżniczką. Thor, to znaczy Łowca, jak to Łowca demonstruje głównie swoje bicepsy no i przyćmiewa innnych wybitną sztuką upodabniania się do pnia drzewa. Wspomniałem o wołaniu do nieba ? No właśnie ... Scenarzyści wraz z reżyserem również nieźle poszaleli. Najpierw śnieżka modli się w zamkowej wieży, potem Łowca wspomina coś o niebie i aniołach a wszystko to w świecie pełnym trolli, śmiesznych i tandetnych małych elfów, wielkiego białego jelenia i gadającego zwierciadła. O ile pomysł zwierciadła jest bardzo ciekawy (nie będę zdradzał sposobu w jaki uporano się z problemem mówiącego lustra), o tyle świat po którym przyjdzie wędrować później Śnieżce z minuty na minutę przeradza się z mrocznego klimatycznego średniowiecznego fantasy w tandetną i bazarową do bólu bajkową krainę, żeby skończyć na ujęciach rodem z Władcy Pierścieni i ostatniej ekranizcji Robin Hooda. Bałagan, jeden wielki bałagan.
Reasumując, Śnieżka i Łowca to ciekawy pomysł, którego wykonanie pozostawie wiele do życzenia. Sposób w jaki potraktowano historię znaną większości z nas jest interesujący, nowatorski i świeży. Niestety film jest nierówny, sceny dotyczące królowej są bardzo dobre, reszta nudna i śmieszna. Konflikt został banalnie zarysowany, wewnętrzne dramaty bohaterów są płytkie niczym kałuża w centrum Warszawy, jedynie postać grana przez Charlize Theron ratuje całość. Całość miała bardzo duży potencjał, który niestety został zmarnowany (oczywiście w mojej skromnej ocenie).
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |