Na hasło punk rock przed moimi oczami jak czarno-białe fotografie pojawiają się młodzi gniewni chwytający za gitary i wykrzykujący co im leży na sercach. Widzę takie formacje jak: Sex Pistols, Blondie, Brygada Kryzys, Ramones, czy też Psy Wojny. Formacja Panta Koina od dziś dołącza do silnych słowem i muzyką, gdyż uderzają naprawdę mocno! To żywy dowód na to, że oprócz zjawisk typowych i już powielanych jest miejsce na nową falę aktywności twórczej, wywołującą niekiedy wielkie emocje i ogromne dreszcze.
Panta Koina za pośrednictwem swojego drugiego albumu "Naród nasz bardzo lubi kamieniować", wydanego własnym sumptem udowadnia, że punk rock żyje i ma się dobrze, mimo, że nie jawi się jako urynkowiony styl. Bezkompromisowa muzyka zawsze się obroni!
Kiedy spoglądamy na okładkę płyty wymownie krzyczy do nas biało-czerwony tytuł "Naród nasz bardzo lubi kamieniować". Wyraźny akcent pada na kamieniowanie. Możliwe, że ten zabieg ma na celu podkreślenie niespójności, niekonsekwencji postępowania, fragmentaryzacji i epizodyczności nowoczesnego układu społecznego. Złowieszcza zapowiedź próby muzycznego uchwycenia przemian norm i wartości "tłumu" już daje znak, że będzie szczerze i ciężko. Trochę z sentymentem, a trochę z rozżaleniem... Trochę metalowo, a trochę buntowniczo... Ponadto muzycy stanęli przed problemem "osobowości", interpretowanej przeze mnie jako ukrywanie się pojedynczych jednostek w tłumie. Współczesne, zglobalizowane społeczeństwo stało się ofiarą jednomyślności. Panta Koina pod względem warstwy tekstowej prezentuje się jako alternatywa, będąca przeciwwagą dla głównych nurtów, generujących skład oczywistych hipotez na temat rzeczywistości społecznej.
Manifest muzyków raz ukazuje się w postaci punkowego galopu, dryfującego w stronę eksperymentalnego wstrząsu, by po chwili przeobrazić się w hard rockowy dziki szał.
Właściwie od początku do końca mamy do czynienia z solidnie skonstruowanym albumem, którego zdecydowanie mocnymi stronami są: szczerość pozbawiona lukru, znakomity wokal oraz zabójcza siła punkowej energii. Muzyka ta może stanowić lekarstwo, cytując utwór Grzegorza Turnaua "na młodość, na deszcz, na ciebie" w wymiarze pełnowartościowego środka wyrazu dla współczesnej sztuki awangardowej.
"Naród nasz bardzo lubi kamieniować" to także świetne rozwiązanie, gdy nagle okazuje się, że w naszym organizmie brakuje kofeiny, bowiem skutecznie pobudza! Reasumując...Ten album spokojnie można uznać za udany. Polecam gorąco!
Tracklista:
1. Naród nasz bardzo lubi kamienować
2. Błazen,
3. Zanim,
4. Mantra,
5. Ostatnia gwiazda,
6. Nago przez sen,
7. Łagodne światło,
8. Nienazwane
Wydane przez zespół 2015
Autorka recenzji: Monika Wojda
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |