Debiutancki krążek "Teoria Splątania" formacji Coria to swoisty rejestr rozmaitych i zmiennych wypadków oraz wyobrażeń niestałych. Fantazje muzyczne zespołu bronią naturalności swojej własnej filozofii. Muzycy zapuszczają się gwoli zabawy i pasji w rejony dobrego, wpadającego w ucho rocka. Jest wstrzemięźliwie, umiarkowanie, łagodnie, lecz jak najbardziej stylowo. Poszukujący mocniejszych doznań rzekną, że brak tu barbarzyńskiego i surowego akcentu...
Coria to formacja, która ma dość bogatą historię sceniczną. To twórcy, którzy są zdeterminowani i wytrwali, konsekwentnie dążący do wytyczonego celu. Prezentują dźwięki, które są w stanie poruszyć szerokie grono wybrańców.
Jak mawiał Maslow: "szczytowe przeżycie jest to skierowanie całej uwagi na przedmiot, który nas zainteresował, całkowite zaangażowanie się w doświadczenie tego przedmiotu, utrata poczucia czasu i przestrzeni, wyjście poza siebie, poczucie odbiorcy z przedmiotem, uczucie wielkiego zdumienia oraz poczucie wielkości, ubogacenia się". Nie doświadczyłam w tym przypadku gwałtownego wstrząśnienia, sprowadzającego brutalne rażenie, aczkolwiek różnorodność stylistyczna i indywidualny charakter zastawiają pułapkę na uszy głodne subtelności. Chociaż skupienie na warstwie tekstowej daje do myślenia à propos komercyjnych elementów to w zderzeniu z przebojowymi smakami tekst językowy nie ma już dominującego znaczenia. Na płycie "Teoria Splątania" przodują obcowania z wątkami miłosnymi, dlatego też nadwrażliwcom radzę zahartować słuch i uodpornić go przeciw ckliwym ukąszeniom i draśnięciom.
Solidnie zakorzeniły się w moim umyśle takie utwory jak: "Defibrylacja", "Niepokój" czy też "Weteran". Muzycy głównie koncentrują się, co zrozumiałe, bardziej na aspektach techniczno- muzycznych, na kwestiach wewnętrznie muzycznych: wirtuozerii wykonawczej, a także technice kompozytorskiej. Z mojego punktu słyszenia Coria z całą pewnością ma szansę na sukces swoim debiutem, gdyż zdecydowanie jest to album dojrzały muzycznie. Członkowie zespołu to muzycy doświadczeni i wystarczająco uzdolnieni, by namieszać na naszej rockowej scenie muzycznej.
Monika Wojda
Recenzja | Od |
1. Tajemnice Joan | wanilia |
2. Twój Vincent | redakcja |
3. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
4. Miasto 44 | annatus |
5. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
6. O matko! Umrę... | lu |
7. Subtelność | lu |
8. Mustang | lu |
9. Pokój | martaoniszk |
10. Planeta Singli | lu |