Chłopiec, który nie chciał dorosnąć…

Bajeczny, kolorowy i niezwykły – tak w kilku słowach można określić musical Piotruś Pan wystawiany w warszawskim Teatrze Studio Buffo. Tytułowy Piotruś Pan (w tej roli Witold Sosulski) to rezolutny chłopiec, który nie chce dorosnąć. Spędza on swoje niekończące się, pełne przygód dzieciństwo na wyspie Nibywalencji. Przewodnicząc grupie Zaginionych Chłopców przeżywa wiele niezwykłych przygód, również dzięki posiadanym, nadprzyrodzonym mocom. Chłopiec odmienia również życie przeciętnych dzieci. Tak właśnie stało się z Wendy (Amelia Kaczmarczyk) i jej braćmi, gdy Piotruś Pan przyleciał do sypialni rodzeństwa i namówił ich do ucieczki. Jednak życie na Nibywalencji nie należy do najłatwiejszych, szczególnie gdy na horyzoncie pojawia się grupa piratów pod dowództwem kapitana Haka (Wojciech Paszkowski, grający podwójną rolę-również ojca Wandy).

Scenografia na obrotowej scenie, aktorzy unoszący się nad publicznością czy barwne stroje to tylko nieliczne elementy tego spektaklu, który urzeka pod każdym możliwym względem. Kolorowe dekoracje hipnotyzują nie tylko najmłodszą część widowni. Również ta dorosła jej część przez całe przedstawienie jest pod olbrzymim wrażeniem. Trzeba przyznać, że twórcy zadbali o każdy, nawet najmniejszy element całości. Uwadze nie mogą umknąć również kostiumy. Zarówno te, które miały na sobie dzieci, Indianie, jak i piraci, wszystkie były piorunujące. Sprawiały, że widzowie nie mogli oderwać wzroku od aktorów występujących na scenie.

Historia Piotrusia Pana urzeka nie tylko dzieci, ale również dorosłych, którzy mają możliwość przeniesienia się w zupełnie inny wymiar, dziecinnych fantazji i marzeń. Któż z nas nie tęskni za tym czasem, kiedy wszystko było łatwiejsze, bardziej kolorowe. Aktorzy przez cały czas trwania spektaklu dają z siebie wszystko. Ze sceny przez cały czas emanuje ogromny talent, jak i ciężka praca, jaką musieli wykonać absolutnie wszyscy artyści, zarówno ci najmłodsi, jak i ci z dużym doświadczeniem. Spektakl ten jest godny polecenia absolutnie każdemu. Zarówno małe dzieci, jak i te nieco starsze oraz sami dorośli spędzą niezwykły wieczór w Teatrze Studio Buffo.

Napisała: Joanna Sieg
joanna.sieg@irka.com.pl