„At glade” to kolejny udany debiut muzyka o wdzięcznie brzmiącym pseudonimie Fismoll. 19-letni Arkadiusz Glensk tworzy płytę na światowym poziomie. Gra na gitarze, komponuje, i czaruje swoim śpiewem. Choć wychowywał się i mieszka w Polsce to bliżej mu do skandynawskiego odczuwania muzyki (skąd pochodzi) i takie melancholijne klimaty proponuje słuchaczom.
Album wyprodukowany został przez Roberta Amiriana, masterowany przez Mandy Powell, współpracującą wcześniej choćby z Bjork, Royksopp czy Mum. Do tego wystarczy dodać wrażliwość Fismolla zbliżoną nieco do brzmienia Bona Ivera, Tom’a McRae, Jose Gonzalesa czy Damiana Rice’a i sukces gotowy. Na pewno nie ten komercyjny ale na pewno emocjonalny. Fismoll z łatwością bowiem zaskarbi sobie sympatię słuchaczy gustujących indie folku.
„At glade” to zwiewny zapis emocji, przekazywanych jakby szeptem słuchaczowi. Ta intymność jest niewątpliwym atutem płyty Fismolla. Album urzeka delikatnością. Wokalista niemal łkającym głosem kreśli 10 nastrojowych piosenek. Minimalizm użytych środków w stosunku do piorunującego efektu złapania za gardło, zachwyca niemal w każdej kompozycji. Tej płyty się nie słucha – ją się przeżywa.
"Flowering" rozpoczynający płytę - piękny utwór ilustracyjny, mógłby spokojnie zastąpić muzykę Damiana Rice'a z filmu "Bliżej". "Look At This" kończący płytę, pokazuje nieco mocniejsze oblicze artysty. Moimi faworytami są jednak utwory pomiędzy: "Time of glimers", przypominający twórczość Jose Gonzalesa, urokliwy, grany na trzy, w rytmie walca "Trifle", rytmiczne i przebojowe w swojej delikatności "Let's Play Birds" oraz bardzo przestrzenne „Close To The Light”.
Niespotykana wrażliwość Fismolla jak na polskie warunki robi wrażenie. Bo choć na zachodzie takie granie ma tradycję, a co zatym idzie mnóstwo naśladowców, to w kraju nad Wisłą, nieczęsto zdarza się taka perełka.
I tu pojawia się pytanie czy warto słuchać kopii zachodnich wykonawców. Z przekonaniem odpowiadam, że warto, bo w moim przekonaniu, każdy z przytoczonych wykonawców przefiltrowuje kompozycje przez swoje emocje. I także w przypadku Fismolla. Bo choć ilość melodii jest ograniczona i w tym względzie „At glade” jest zbiorem tylko (albo aż) 10 dobrych kompozycji, to muzyk pokazuje nam w nich część swojego świata, a to jest nie do przecenienia.
Warto więc tuż teraz sięgnąć po płytę Fismolla aby za rok przy okazji wręcznia Fryderyków nie zastanawiać się, kim jest ten chłopak odbierający statuetkę.
Fismoll, "At glade"
EMI Music Poland, 2013
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |