Na nową płytę Kata trzeba było czekać niemal tak długo jak na „Chinese democracy” Guns’N’Roses. Roman Kostrzewski wielokrotnie w wywiadach mówił, że już za moment wchodzą do studia na nagrania, ale kolejne lata mijały i nic się nie działo. Jednak w końcu udało się dopiąć to przedsięwzięcie i ukazała się „Biało-czarna” – dziewiąta płyta w dyskografii Kata, a zarazem debiutancki album zespołu Kat & Roman Kostrzewski, którego ze starym Katem łączy jedynie wokalista Roman Kostrzewski i perkusista Ireneusz Loth.
„Biało-czarna” łączy w sobie klasyczne brzmienie Kata, oparte na połamanym trash-metalu, z solowymi dokonaniami Romana i odrobiną nowoczesności. Mimo tego, że na pokładzie nowego Kata nie ma założyciela zespołu, gitarzysty Piotra Luczyka, to nie da się tego odczuć, bo styl gry nowych gitarzystów idealnie wpasowuje się w styl muzyczny grupy. Oprócz typowego dla Kata metalu, na „Biało-czarnej” nie brakuje akustycznych gitar, które zawsze były mocnym punktem zespołu. Oczywiście nie zabrakło też ballady („Wolni od klęczenia”), która jest najlepszym numerem na płycie. Pomimo tego, że na albumie znalazło się zaledwie dziesięć (niezwykle rozbudowanych) utworów to zmieściły się też tutaj dwa utwory instrumentalne, które z jednej strony zabierają miejsca, a z drugiej z pewnością zainteresują fanów metalowych gitar.
Największym mankamentem płyty jest realizacja wokalu Romana Kostrzewskiego. W czystych fragmentach wszystko gra, ale kiedy gitary grają ostrzej, a na głos Romka nałożone są efekty, to bez książeczki z tekstami się nie obejdzie. Zresztą nawet z książeczką nie jest to takie łatwe, bo teksty Kostrzewskiego mają swój kompletnie odjechany styl. Zresztą wystarczy rzucić okiem na tytuły utworów, aby wiedzieć, czego można się spodziewać. Nie do końca przekonuje mnie też okładka albumu, niby ostra i wyrazista, ale wykonana jakby od niechcenia. Jak na tak długi okres czasu oczekiwania na premierę to można było bardziej ją dopracować.
Mimo tego, „Biało-czarna” to bardzo dobry metalowy album, który powinien zadowolić zarówno fanów starego Kata, młodszych zwolenników twórczości Kostrzewskiego i fanów ambitnego metalowego grania. Jedyne, czego mi brakuje to dołączonego do płyty dysku DVD, na którym pokazano by charakterystyczny taniec Romana, bo to jest jedna z dziwniejszych rzeczy, jaką widziałem na metalowym koncercie.
Kat & Roman Kostrzewski „Biało-czarna”
Mystic, kwiecień 2011
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |