Slash
Apocalyptic love

Po tak długo oczekiwanym solowym debiucie kolejny album Slasha był tylko kwestią czasu. „Apocalyptic love” to przede wszystkim zmiana formuły. Nie znajdziemy tutaj plejady gwiazd za mikrofonem. Wszystkie partie wokali przejął Myles Kennedy, przez co płyta zyskała na spójności i brzmi jak efekt pracy jednego zespołu, a nie krążek typu Slash i przyjaciele.

Muszę przyznać, że z poprzedniego krążka najbardziej zapadły mi utwory, w których za mikrofonem stał Iggy Pop, Lemmy i Ozzy Osbourne. Chociaż Myles także udzielał się na debiucie Slasha, to jakoś wtedy go nie zauważyłem. Biję się za to w piersi, bo to, co Kennedy osiągnął na „Apocalyptic love” robi naprawdę duże wrażenie. W muzyce Slasha głos Mylesa sprawdza się doskonale i niekiedy zdarzało mi się cofać płytę do konkretnych momentów, aby posłuchać jak wyciąga góry. Zawodowstwo w każdym calu.

Wokalnie jest świetnie. Nieco bladziej wypada Slash. Partie gitary solowej nie chwytają tak jak kiedyś. Gitara prowadząca i gitarowe smaczki opracowane są bardzo dobrze, natomiast solówki są po prostu przyzwoite. Slash nie zachwyca, ale i tak prezentuje solidny warsztat.

Pod względem stylu muzycznego „Apocalyptic love” nie wnosi żadnej muzycznej rewolucji. Po prostu miks rocka z hard rockiem z dodatkami nieco brudniejszego brzmienia. Może nie jest to oryginalne, ani nowatorskie, ale słucha się tego naprawdę dobrze. Fani Guns’N’Roses powinni być zadowoleni.

Jedyne, do czego mógłbym się doczepić to brzmienie. Owszem wszystko brzmi elegancko i profesjonalnie, ale jak na rock’n’rollową kapelę to całość jest zbyt delikatna i wypieszczona. Taka produkcja i mastering bardziej pasowałyby do pop rockowej muzy, tutaj brakuje trochę brudu i rockowego mięcha. Zresztą nie ma, co się oszukiwać, przecież Slash obecnie jest rockową instytucją, a nie zbuntowanym dzieciakiem, dlatego tego brudu jest tu tak mało.

„Apocalyptic love” to płyta, która zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem. Starzy rock’n’rollowcy na pewno będą ukontentowani, a młodzież niech posłucha, jak się gra klasycznego gitarowego rocka w 2012 roku.

Slash „Apocalyptic love”
Roadrunner Records, maj 2012

średnia ocena:
oceń utwór:
Dodaj artykuł do:
(dodano 30.07.12 autor: sylwesterzimon)
Dział muzyka
Tagi: slash, apocalyptic love, guns'n'roses
KOMENTARZE:
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Pink Floyd
2
Steve Hackett
3
Haim
4
The Storyteller
5
The Weeknd
6
The Teskey Brothers
7
Józef Skrzek
8
Lauren Spencer Smith
9
Beata Przybytek
10
Anti Babylon System
1
Ken Scott
2
Samuel Van Grinsven
3
Paolo Genovese
4
Quentin Dupieux
5
Cédric Klapisch
6
David Marqués
7
David Koepp
8
Michael Dweck, Gregory Kershaw
9
Ido Fluk
10
Celia Rico Clavellino
1
Isabel Allende
2
Juan Gómez-Jurado
3
Bogdan Bartnikowski
4
Liz Moore
5
Rachel Hawkins
6
Magdalena Salik
7
Heather McGowan
8
Greg Egan
9
Gillian McAllister
10
Colm OGorman
1
Richard Chappell
2
Krzysztof Garbaczewski
3
Krzysztof Pastor
4
Paweł Miśkiewicz
5
Ewa Platt
6
Ilaria Lanzino
7
Sebastian Fabijański
8
Anna Kękuś
9
Łukasz Czuj
10
reż. Mariusz Treliński
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia