Marzenia, które są uniwersalne od ponad 20 lat. Ponadczasowość, barwność i magia. Ideały i cele, do których dąży każdy człowiek. Ale przede wszystkim miłość. Te wszystkie elementy znajdziemy w musicalu „Metro” granym na deskach Teatru Studio Buffo.
Twórcy tego nieśmiertelnego musicalu, czyli Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa uruchomili swoje „Metro” już na kilka lat wcześniej zanim warszawska kolejka podziemna zaczęła funkcjonować. Musical miał swoją prapremierę 30 stycznia 1991 roku w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Tak naprawdę historia opowiedziana w tej produkcji nie jest skomplikowana. Widzimy i poznajemy grupę młodzieży oraz ich marzenia. O sławie, bogactwie, pieniądzach, ale także o miłości. Bohaterowie to uliczni grajkowie, śpiewacy i tancerze, którzy wystawiają na podziemnych peronach metra spektakl. Jego twórcą i animatorem jest Jan, dla którego metro jest domem, a underground – sposobem na życie. Spektakl budzi sensację, a młodzi artyści otrzymują propozycję pracy w komercyjnym teatrze. „Metro” to tak naprawdę opowieść o marzeniach i rozczarowaniach, o pasji i zdradzie, o młodzieńczych ideałach i władzy pieniądza, ale przede wszystkim to historia romantycznej miłości między Janem i Anką.
Osobiście na przestrzeni lat widziałam „Metro” wiele razy. Teatralną salę zawsze wypełnia komplet widzów. Ten fenomen nie jest trudny do wyjaśnienia. „Metro” bowiem porusza uniwersalne tematy, które dotykają każdego z nas. Każdy widz w danym bohaterze może odnaleźć cząstkę siebie, zobaczyć coś, czego nie widać. Główni bohaterowie to Jan i Anka. Tak bardzo różni od siebie, tak zupełnie inni, tak niezwykle odlegli, a jednocześnie tak bardzo sobie bliscy. Jan (w tej roli Jerzy Grzechnik) jest szorstki i niezależny, ale jednocześnie bardzo wrażliwy. Tymczasem Anka, którą gra Natalia Srokocz jest ciepłą dziewczyną, z sercem na dłoni, która pragnie przede wszystkim miłości. Kocha i wie, że nikt nie może jej tej miłości zabronić. Wielkie brawa dla artystów za stworzenie tak realnych postaci. Z krwi i kości, gdzie niemal na wyciągnięcie ręki widz może zobaczyć swoje odbicie. Tak jak wspomniałam wcześniej, spektakl widziałam wiele razy, ale za każdym z nich odnajdywałam w nim zupełnie inne elementy. „Metro” odciska gdzieś w sercu niewidzialny znak, porusza dogłębnie i hipnotyzuje. Cała uwaga zostaje skupiona na różnych detalach, które w połączeniu tworzą niezwykły pejzaż uczuć i emocji. Należy dodać, że „Metro” to nie tylko Jan i Anka, ale przede wszystkim cały zespół Teatru Studio Buffo w postaci tancerzy i wokalistów, którzy przez dwie godziny przenoszą nas w zupełnie inny wymiar i czasoprzestrzeń.
Któż z nas nie marzy o pięknej miłości, przyjaźni, szczęściu? O uniwersalnych wartościach, które są fundamentem życia. W dżungli codziennej bieganiny, codzienności, zawirowań zawodowych możemy mieć poczucie, że gubimy coś. Nie pozwólmy na to. Zatrzymajmy się i przenieśmy, chociaż na chwilę do innej rzeczywistości. Wsiądźmy do „Metra” i wysiądźmy na tej stacji, którą podpowie nam serce. Zapraszam do Teatru Studio Buffo – kto nie był niech szybko rezerwuje bilet!
Napisała: Joanna Sieg (joanna.sieg@irka.com.pl)
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |