Wywiad z Michałem Jelonkiem
Finowie mają Apocalyptica, Włosi psychodeliczne Devil Doll a my mamy Michała Jelonka. I chociaż z repertuaru legend thrashu gra on tylko jeden cover, i nie zapędza się w wariackie odjazdy jak Mr. Doctor, to jego muzyka ma w sobie to coś, co sprawia, że mimo iż widziałem go w tym roku na żywo częściej niż sąsiadów z bloku, chce mi się do niej wracać. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość przeprowadzenia wywiadu z najsławniejszym rockowym skrzypkiem Polski. O różnicach między muzyką klasyczną a metalem, pracy zawodowego muzyka i zasługach pewnego Jerzego, Jelonek opowiedział mi przy okazji Cover Festival w Płocku.
 
Swoją karierę muzyczną zaczynałeś w grupie Ankh, bardzo zasłużonej dla polskiego Rocka, chociaż dzisiaj już trochę zapomnianej. Jak wspominasz tamte czasy?
 
To były piękne czasy. Byłem wtedy dużo młodszy a myślę, że każdy wspomina swoje 18, 20 czy 28 lat bardzo miło. To wspaniałe wspomnienia. Mieliśmy to szczęście, że przeżyliśmy razem fajne rock and rollowe przygody. Mam nadzieje, że jeszcze nagramy z Ankh jakąś nową płytę.
 
Ostatnie dwie płyty Ankh to były albumy koncertowe, prawda?
 
Tak, dawno nie było nic nowego. Ale spotykamy się co jakiś czas i próbujemy współpracować.
 
A czy już wtedy myślałeś o założeniu solowego projektu?
 
Niektóre utwory z płyty „Jelonkowej” to utwory, które skomponowałem na albumy Ankh. Nie spodobały się jednak chłopakom, więc trzymałem je w szufladzie. Czy myślałem już wtedy o solowym albumie? Chyba jeszcze nie... Chociaż myślałem o nim od dość dawna ale zawsze było coś ważniejszego, jak Hunter czy ODN. W końcu jednak udało mi się skoncentrować na własnym projekcie.
 
Od początku swojej kariery współpracowałeś z całą masą różnych artystów, od Maryli Rodowicz poprzez Perfekt aż po Hunter. Z kim współpracowało Ci się najlepiej?
 
Wszyscy muzycy mają swoje wady i zalety. Z niektórymi w ogóle się nie spotkałem. Byłem muzykiem sesyjnym, przychodziłem do studia i grałem. Nawet nie widziałem gwiazdy. Grałem tylko to, co producent zlecił. Najlepiej, po za oczywiście Ankh, współpracowało mi się z De Press. Dziubek ma tak okazałą osobowość, że po prostu mnie zniewolił.
 
A jak wyglądała twoja współpraca z zespołem Hunter. Sam komponowałeś swoje partie czy grałeś to, co Ci kazali?
 
Wiesz, z całym szacunkiem dla chłopaków, to ze skrzypcami słabo sobie radzą, więc raczej sam wymyślałem co mam zagrać. Nasza współpraca polegała na tym, że kiedyś zostałem zaproszony do nagrania partii smyczkowych na album Medeis. Tak im się to spodobało, że powiedzieli „Chłopie, może popracujemy dalej?” I tak już zostało.
 
A jak wygląda sprawa z komponowaniem w twoim solowym projekcie? Czy sam odpowiadasz za wszystkie partie w utworach?
 
Tak, właśnie po to założyłem ten projekt żeby móc samemu decydować o wszystkim. Pracowałem już w wielu zespołach demokratycznych i chciałem mieć jeden projekt, w którym decyduję o wszystkim. Sam wszystko komponuję i tylko zapraszam do tego muzyków. Jestem jednak otwarty na ich propozycję.
 
Poza graniem w wielu zespołach zajmowałeś się również muzyką do reklam i filmów. Traktowałeś to bardziej jako pracę czy zabawę?
 
Różnie. Niektóre zlecenia były bardziej pracą. Była to muzyka raczej niewysokich lotów. Zdarzały się również projekty czysto komercyjne, które tak naprawdę były świetną zabawą. Robienie muzyki pod obraz to naprawdę fajna sprawa.
 
Często zdarza się, że gdy jakiś skrzypek zaczyna grać muzykę inną od klasycznej pojawia się tłum ludzi narzekających, że „Porzucił właściwą drogę” „Wpadł w sidła komercji” itp. Jak podchodzisz do takich zarzutów?
 
Dla mnie jak, skrzypek gra coś innego od klasyki to super. Jestem wielkim wielbicielem muzyki klasycznej, zarówno wykonawców jak i kompozytorów. Jednak muzyka klasyczna, po za tym, że jest bardzo wymagająca i zazdrosna, jest też bardzo ograniczona ramami interpretacyjnymi. Możesz bawić się dynamiką, barwą, ale zawsze masz nuty, których musisz się trzymać. W rocku tego nie ma, i to mnie cieszy (śmiech). Mogę zagrać nawet brudne dźwięki. W teorii muzyki klasycznej niewskazane są równoległe kwinty i oktawy, gdzie tak naprawdę na pochodach równoległych kwint i oktaw oparty jest cały rock i metal. Wracając do pytania to nigdy nie podchodziłbym do muzyki na zasadzie „grasz to – jesteś ok, grasz co innego – nie jesteś ok”. Skrzypce są rzadko spotykane w muzyce metalowej i może dlatego wzbudzają takie emocje. Na miejscu tych ludzi jednak najpierw spojrzałbym na to, co sam zrobiłem a dopiero potem zająłbym się krytykowaniem innych. Oczywiście nikomu nie zabraniam krytyki, ale czasem dobrze jest złapać dystans do samego siebie zanim zacznie się oskarżać o coś innych.
 
Zgadzam się z tobą w stu procentach. Czego słuchasz częściej na co dzień? Muzyki klasycznej czy rocka?
 
Różnie, to zależy od ilości koncertów. Jak gram dużo koncertów to nie słucham nic, albo ewentualnie radia, bo wtedy dużo czasu spędzam w samochodzie. Coraz rzadziej zdarza się coś takiego jak siadanie w fotelu i słuchanie muzyki. Muzyka funkcjonuje dziś bardziej jako przerywnik między reklamami czy informacjami. Jako coś, co uatrakcyjni podróż. Jeżeli słucham muzyki to raczej klasyki.
 
Jesteś laureatem rekordowej ilości złotych bączków na Przystanku Woodstock...
 
Tak, nie ma nikogo, kto dostał więcej?
 
Nie, ty zebrałeś cztery, a nie jestem nawet pewien czy jest ktoś jeszcze, kto zebrał więcej niż dwa.
 
No tak się jakoś fajnie złożyło. Z Ankh zdobyliśmy dwa, potem z Hunterem i solowo. To świetne uczucie, sam przystanek i możliwość zagrania na nim to niesamowite przeżycie. Byłeś?
 
Oczywiście.
 
No to nie muszę Ci opowiadać. Wiesz że to nie tylko fajny festiwal pod względem muzycznym. To również zjawisko socjologiczne. Całe masy tych pozytywnych freaków, którzy zbierają się w jednym miejscu. Istne szaleństwo, ale szaleństwo pozytywne i twórcze. Ludzie czasem robią tam rzeczy które nigdy nie przyszły by mi do głowy, a mają do dyspozycji tylko tekturę i puszki. Ogólnie jest tam jedna wielka zabawa. Tak między nami to zwróć uwagę, ile nowych rzeczy rodzi się tam dzięki pracy Owsiaka, patrolu i całego WOŚP-u. Podejrzewam, że w samej publiczności rodzi się ogrom kapel i projektów. Ludzie mówią „wow! Ja też chcę coś robić!”. I przestają siedzieć pod trzepakiem. Zaczynają zajmować się dziennikarstwem, graniem muzyki, pisaniem wierszy... Czymkolwiek. To taki rodzaj pozytywnego impulsu. Niektórzy jeżdżą tam naładować akumulatory żeby potem wytrzymać w swoich biurach, w swoich kołnierzykach, następny rok. To niesamowite wydarzenie. Trzeba jednak tam pojechać i to zobaczyć, bo mówienie o tym to jak to powiedział klasyk „jak śpiewanie o architekturze”.
 
A czy są plany wydania DVD z ostatniego Woodstockowego koncertu?
 
Plany są. Rozmowy toczą się między WOŚP a między wydawcą, bo trzeba dogadać jeszcze wszystkie szczegóły umowy. Mam nadzieje, że wyjdzie to DVD, bo byłoby to dla mnie bardzo fajna pamiątka. Podejrzewam, że jak będę miał te sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat to fajnie będzie usiąść przy kominku i powiedzieć „patrz kochanie! Taki byłem kiedyś, zgrabny i szybki” (śmiech).
 
A tak jeszcze odnośnie tego koncertu. Skąd wziąłeś te jelonki, którymi rzucałeś w publikę?
 
Znalazłem je na Allegro, w dziale dziecięcym. Fajne są, nie? Na najbliższym koncercie w Stodole będę miał ich więcej... ale też będzie to ograniczona ilość (śmiech).
 
Ostatnie pytanie. Gdybyś mógł wybrać jedną osobą z którą miałbyś zagrać koncert, kogo byś wybrał?
 
Moim wielkim idolem jest Nigel Kennedy, byłoby dla mnie zaszczytem zagrać z nim...
 
W sumie to miałeś okazję...
 
Tak, ale niestety nie doszło wtedy do koncertu. Aczkolwiek nie ukrywajmy, że mógłbym mu co najwyżej czyścić buty (śmiech).
 
Nie znam się na skrzypcach, więc nie mi to oceniać...
 
Ale ja się znam, więc mówię Ci, że tak jest (śmiech).
 
Dzięki za wywiad
 
Dzięki, pozdrawiam.
 
Rozmawiał & Foto: Marek Gawryłowicz
 
Dodaj artykuł do:
(dodano 14.09.10 autor: marekg)
Dział muzyka
Tagi: michał jelonek, hunter, płock cover festival
KOMENTARZE:
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Paul Weller
2
Steve Hackett
3
Ólafur Arnalds
4
Józef Skrzek
5
Wojtek Mazolewski Quintet
6
Pink Floyd
7
Lauren Spencer Smith
8
Daniel Blumberg
9
The Teskey Brothers
10
The Storyteller
1
Rebecca Lenkiewicz
2
Jan Hřebejk
3
Juliusz Machulski
4
Ido Fluk
5
Samuel Van Grinsven
6
Paolo Genovese
7
Cédric Klapisch
8
Blandine Lenoir
9
Quentin Dupieux
10
Ken Scott
1
Krzysztof Garbaczewski
2
Krzysztof Pastor
3
Richard Chappell
4
Alina Moś
5
Ewa Platt
6
Ilaria Lanzino
7
Anna Kękuś
8
Sebastian Fabijański
9
Łukasz Czuj
10
reż. Mariusz Treliński
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia