W 15 urodziny Kobiet, Thin Man Records wznawia debiutancki album zespołu, uznawany dziś za pozycję klasyczną, jeśli chodzi o dorobek rodzimej fonografii. Sztandarową piosenką z krążka jest przyjemny niczym morska bryza na sopockim Monciaku utwór „Marcello”, który pomimo swego wyrafinowania z powodzeniem radził sobie radiowych playlistach.

 Płyta po raz pierwszy ukazuje się na winylu. Dostępna będzie w dwóch wersjach – limitowanej do 100 egzemplarzy półprzeźroczystej brązowej oraz klasycznej czarnej.

Premiera albumu odbędzie się w trakcie OFF Festivalu, gdzie Kobiety zagrają na głównej scenie specjalny koncert z całym materiałem z debiutanckiego krążka.

Tak o płycie pisał w 2001 roku w "Machinie" Grzegorz Brzozowicz:

»Po jassie, totartowych klonach i ściankowej alternatywie Trójmiasto serwuje nam inteligentny pop. I jest się z czego cieszyć. Kobiety grają sentymentalno-nostalgiczny pop wywodzący się w prostej linii z Gdańskiej Sceny Alternatywnej lat 80. Myślę tu o kapelach Bóm Wakacje w Rzymie, wczesnej, romantycznej Aptece czy powstałej nieco później żeńskiej grupie Oczi Cziorne. Już otwierający album, singlowy "Marcello", będący hołdem dla kina włoskiego i w szczególności aktora Marcello Mastroianniego wprowadza nas w specyficzny, nieznany w naszym popie klimat. Staromodny klawisz (gra na nim gościnnie Maciej Cieślak ze Ścianki, zarazem producent albumu), melodyjna muza o koktajlowym zabarwieniu nieobecna w naszym komercyjnym, jak i państwowym radiu oraz teksty z bajki zrozumiałej tylko przy podmuchu morskiej bryzy. Są to klimaty bliskie Stereolabowi, nawet tekst "Notre Lune" jest po francusku, ale Nawrockiemu bliższy jest niehurgoczący Sonic Youth ("Z mieszkania nade mną", "Toshiro Pirania"). Czasem Kobiety pofunkują ("Kaszubski szaman"), albo lekko poimprowizują ("Nad antenami") lub nawet poświrują ("Ledwo mówię"), ale wszystko to są mniej lub bardziej zakręcone piosenki. Gościnnie pojawiają się jassowcy Olo Walicki i Mikołaj Trzaska.«