Zespół Panna Monroe powstał jako kolejny zespół rzeszowskiego undergroundu. Skład zmieniał się w miarę upływu czasu - jedynym ciągle aktywnym członkiem-założycielem jest Krystian Wilk, wokalista zespołu. Dzisiaj Panna Monroe to: Krystian Wilk, Dominik Kurek i Justyna Foszcz. Nazwiska może dźwięczne, ale na szerszą skalę anonimowe.

https://polakpotrafi.pl/projekt/panni-monroe-debiut#descSec

„Pośród gęstej masy beznamiętnych oczu, o czym są moje oczy ty wiesz jako jedyna”. Chcemy opowiedzieć Wam, o czym są nasze oczy. Zabrać w fascynującą podróż i załadować do wagonów dźwięku. Kto wie, być może będziemy kontynuować tę podróż RAZEM?

Dominik (*1989) - jest chłopaczkiem ze wsi, który w pewnym momencie zapragnął życia w wielkim mieście, więc przeniósł się do... Rzeszowa. Błędem w jego życiu był wybór ścieżki zawodowej - padło na archeologię. Na studiach świętował szereg sukcesów, mniej lub bardziej spektakularnych, co zaowocowało... tylko spektakularnym bezrobociem, gdy okazało się, że nie chcą go na doktoracie (ponoć ma zbyt hardy charakter, by być przydupasem). Kiedy plany zawodowe legły w gruzach, pojawił się pierwszy poważny muzyczny projekt - Warm Shelter. Jednocześnie, razem z propozycją Krystiana, zaczeły tworzyć się zręby muzyki zespołu Panna Monroe. Kochani! Dalsze losy Dominika zależą teraz OD WAS :)

Jedna chwila w życiu potrafi zmienić wszystko. I tak 18-nasto letni Krystian wybrał się na wagary. Nie chciał dostać pały za nie przeczytanie "Lalki", więc zawędrował nad Wisłok. Tam nucąc radośnie pod nosem Myslovitz, wpadł na pomysł, że warto byłoby samemu założyć zespół. Ciężko powiedzieć czy to, że nie przeczytał lektury wpłynęło na jego dalsze losy, ale 10 lat później (o ironio), został magistrem filologii polskiej. Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że tamten dzień był najważniejszym w jego życiu, a marzenie które wtedy zakiełkowało sprawiło, że zespół Panna Monroe oczekuje na powstanie pierwszej pełnometrażowej płyty. A sam Krystian? Kocha morze (bo piękne), brytyjski rock gitarowy (bo melodyjny) i smak zielonej herbaty (bo dobry).

A i Yerba Mate.  Bo ponoć fajnie wygląda.

Justyna pochodzi z galicyjskiej wsi, do stolicy Podkarpacia przybyła sześć lat temu, aby, jak wielu, kontynuować naukę. Jako, że wybrała studia z rysunku oraz malarstwa zdarza się jej czasem coś narysować, sfotografować albo namalować, w Pannie Monroe poza gitarą basową odpowiada za wszelkie aspekty wizualne i graficzne. Od zawsze chciała tworzyć muzykę, komponując swoje własne utwory i chwytając się rozmaitych instrumentów (przez jej ręce przewinęły się m.in. gitara, klawisze, harmonijka, perkusja oraz ukulele – na żadnym nie nauczyła się grać jak trzeba), ostatecznie (chyba :P) wybierając bas.

Dzięki projektowi chcemy nagrać pierwszą płytę. Zebrane pieniądze pragniemy przeznaczyć w całości na powstanie albumu. Wstępnie - 4 tys. zł za studio i 1 tys. zł na produkcję  albumów w fizycznej formie (ok. 200 sztuk). Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, płyta ujrzy światło dzienne wczesną jesienią.

KOLEJNY PRÓG? Z WASZĄ POMOCĄ WSZYSTKO JEST MOŻLIWE!

Jeśli uda nam się zebrać więcej (drugi próg finansowania określiliśmy na 8 tys. zł), powstanie także wersja anglojęzyczna płyty. Jeśli zbierzemy jeszcze więcej (10 tys. zł), do jednej z naszych piosenek powstanie profesjonalny teledysk.

Zaczęliśmy promocję zespołu, wykorzystując lokalne kanały - głównie facebook i obieg informacji w środowisku muzycznym. Znaleźliśmy i sprawdziliśmy studio nagraniowe (kawałek Ostatnie Tchnienie) - renomowane studio w którym nagrywali m. in. Anita Lipnicka i John Porter, Pectus czy... Ivan i Delfin (http://www.bigbitaudio.pl). Mamy już umówione terminy. Co najważniejsze - materiał także zebraliśmy, w 90% jest gotowy i czeka na realizację.

W samym Rzeszowie zdążyliśmy już jakoś zasłynąć - czy to z Panny Monroe, czy też z innych projektów. Wśród tych należy wymienić Fonsito Krystiana oraz Warm Shelter Dominika. Grywamy koncerty. Niedawno nagraliśmy też własnymi siłami teledysk do utworu "Żuraw" - nasz pierwszy video klip.

Dlatego, byście mieli poczucie, że wspieracie ludzi, którzy mają na siebie pomysł i robią, co tylko w ich mocy, żeby ten pomysł zrealizować.  Chcemy zaproponować Wam, byście byli matkami i ojcami naszego projektu. Chcemy, by płyta, którą z całych sił pragniemy nagrać, była owocem naszego wspólnego wysiłku! Dlatego właśnie wybraliśmy crowdfunding. Niestety póki co nie możemy poświęcić się naszej pasji w całości. Chcemy zmienić ten stan rzeczy. Wierzymy, że Wasze wsparcie pozwoli nam wykonać pierwszy krok. O kolejne możecie być spokojni :) Wszystko to - DLA WAS!