Fragment książki "Polki na Montparnassie”

Przedstawiamy fragment książki, zatytułowanej „Polki na Montparnassie”.

W paryskiej dorożce

Wieczorem 11 listopada 1882 roku Anna Bilińska wysiada z tonącego w kłębach pary pociągu na paryskim Gare de l’Est (dworcu wschodnim). Podróż z Warszawy z przesiadkami trwała niemal cztery dni. W woreczku ma jedynie 150 rubli, ale jest gotowa podbić Paryż.

Panna Bilińska za kilka tygodni skończy dwadzieścia osiem lat. Jest wysoką – jak na ówczesne standardy – kobietą, mierzy metr siedemdziesiąt. Krój skromnego płaszcza podkreśla szczupłą sylwetkę. W jej bystrych, ciemnych oczach dostrzec można determinację i upór, a ciemnobrązowe włosy, mocno zarysowany podbródek zdradzają stanowczość i siłę ducha. „Nie jest to wcale twarz przeciętnie ładna, lecz niebanalna bez wątpienia. Nad energicznym podbródkiem śmiała linia ust namiętnych, nad niemi nozdrza ruchome, napięte – nozdrza młodego arabczyka; wysoko w górze dominuje nad wszystkiem szerokie, odkryte, myślące czoło, z pod którego w mroku silnie zarysowanych łuków brwi połyskują dwie duże, głębokie, zdecydowane choć smętne i wpatrzone gdzieś w dal nieuchwytną źrenice” – charakteryzuje Annę doktor Bohdanowicz.

Tkwi w niej „kozacza dusza”, złakniona swobody i wolności, jakiej zasmakowała w dzieciństwie na ukraińskich stepach. Ale teraz Anna ma bardzo konkretny plan. Chce być pełnoprawną artystką, tworzyć – jak jej koledzy malarze – sceny figuralne, pokrywać wielkie płótna kompozycjami historycznymi czy religijnymi. Po to właśnie przyjechała do Paryża.

Co prawda, tutaj, podobnie jak w Warszawie, Krakowie czy Monachium kobiety wciąż nie mogą studiować w szkole sztuk pięknych, ale mają dużo większe możliwości by osiągnąć profesjonalizm.

Nieraz słyszała: „kobiety muszą zdecydować, czy chcą zostać artystą, czy kobietą”. Anna nie chce wybierać. Bycie malarką jest dla niej na razie ważniejsze niż małżeństwo. Przyjdzie na nie czas, kiedy będzie już pewna, że założenie rodziny nie oznacza porzucenia sztuki. Chociaż we Lwowie mieszka pewien zdolny rysownik, który nie jest Annie obojętny. Zanim nazwie go ukochanym, minie jeszcze dużo czasu. W torbie podróżnej trzyma listy od Wojtka, pisany od niedawna dziennik, nuty do ulubionych ukraińskich dumek, zbiór książek (w tym ulubione powieści Elizy Orzeszkowej), a także skromną garderobę.

Skromna suma, jaką z trudem zebrał dla niej ojciec, musi wystarczyć Annie na kilka pierwszych miesięcy życia w Paryżu. Kiedy opłaci naukę w prywatnej szkole, niewiele zostanie na jedzenie i całą resztę. Na szczęście nie musi martwić się o pokój – zamieszka u przyjaciółki. Nazywa się Zofia Stankiewiczówna i jako pierwsza spośród młodych warszawskich malarek rozpoczęła naukę w Académie Julian. To ona namówiła Annę, by do niej dołączyła.

Anna wychodzi przed dworzec i bierze dorożkę. Wyuczone przed laty francuskie słowa brzmią dziwnie, nie wszystko rozumie. Podaje adres przyjaciółki. Konie ruszają powoli szerokim bulwarem. Deszcz bębni o dach. Przez okienko powozu spogląda na wyłaniające się z listopadowego mroku rozświetlone sklepy, lokale, barwne towarzystwo w jarzących się wnętrzach eleganckich kawiarni. Patrzy na tak odmienne od warszawskich czy krakowskich domów haussmannowskie kamienice, podziwia sylwetki rosnących w rzędach platanów. Nie może uwierzyć! Oto Polka z dalekich kresów dotarła aż tutaj!

Tutaj nareszcie zdoła pokonać główną przeszkodę w karierze profesjonalnej malarki: w Paryżu kobiety mogą rysować żywych, nawet nagich modeli i modelki! Ani w prywatnej szkole Gersona w Warszawie, ani tym bardziej w Krakowie nie jest to możliwe. Przecież nauka aktu wywiera na kobiety niekorzystny wpływ. Szkodzi ich zdrowiu! Niektórzy akademicy twierdzą, że za rysowanie nagiego modela kobiety czeka kara – bezpłodność. Jan Matejko, niekwestionowany autorytet w sprawach malarstwa, niedoszły nauczyciel Anny, jest nieprzejednany w kwestii moralności i nawet swoim męskim studentom nie pozwala portretować nagich modelek.

Jak kobieta ma namalować scenę w kawiarni, skoro nie może nawet samodzielnie siedzieć w jej wnętrzu? Jak ma stworzyć kompozycję figuralną czy obraz historyczny (a tylko takie znajdują uznanie krajowej krytyki), skoro nie może poznać anatomii ludzkiego ciała?

Nazajutrz po przyjeździe, w niedzielę, Anna jedzie omnibusem do Luwru. „Wenus Milońska cudowna – inne Afrodyty wyglądają przy niej jak kucharki” – notuje w dzienniku.

Następnego dnia rozpoczyna paryską edukację.
(…)

Dodaj artykuł do:
(dodano 14.06.21, autor: blackrose)
Dział literatura
Tagi: Sylwia Zientek, fragment, Polki na Montparnassie
KOMENTARZE:
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Kasia Nova
2
Vampire Weekend
3
My Dying Bride
4
Ghostkid
5
Chaka Khan
6
Marcin Pajak
7
Bruce Springsteen
8
Shakira
9
Charles Lloyd
10
Deep Purple
1
Jan Jakub Kolski
2
Christian Petzold
3
Emily Atef
4
Grzegorz Dębowski
5
Krzysztof Łukaszewicz
6
Wim Wenders
7
Alex Garland
8
James Napier Robertson
9
Stéphanie Di Giusto
10
Piotr Stasik
1
Michael Sowa
2
Agnieszka Jeż
3
Kamila Cudnik
4
Claire Castillon
5
Namina Forna
6
George M. Johnson
7
Daniel Gibbs, Teresa H. Barker
8
Samuel Bjork
9
Laura Passer
10
Rebecca Yarros
1
Katarzyna Baraniecka
2
reż. Mariusz Treliński
3
Beth Henley / reż. Jarosław Tumidajski
4
Gabriela Zapolska
5
Opera Krakowska w Krakowie
6
Marta Abramowicz / reż. Daria Kopiec
7
Rodion Szczedrin
8
Michaił Bułhakow
9
Jarosław Murawski
10
Dale Wasserman
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia