Teatr Młyn, prowadzony przez trzy siostry Fijewskie, w prezentowanych spektaklach na pierwszy plan wysuwa horyzont zgłębiania natury człowieka, prowadzi polemikę na temat celowości ludzkiego życia, w wymiarze materialnym, poznawczym, kulturowym i niekiedy nawet duchowym. Porusza istotne dla współczesnego człowieka problemy, nawet z biegiem czasu nie tracące na aktualności. Najnowsze przedstawienie "Draka", osadzone we współczesności standardowo już stanowi obraz nas samych, odkrywa przed nami prawdę o człowieku i otaczającym go świecie. Anonimowa szarość, zmuszająca człowieka do samotnej walki, kpina losu wbijająca boleśnie w martwy punkt egzystencji, nieustanne zmiany kursu, egoizm i samotność to problemy, z którymi musi się zmierzyć każdy z nas. Fundacja Artystyczna "Młyn" kolejny już raz sięga po temat trudny i dotkliwy.
Nowa sztuka Natalii Fijewskiej - Zdanowskiej "Draka" ukazuje rozliczenie ze swoim życiem mężczyzny, który dowiaduje się, że ma raka. Wyrok - choroba nowotworowa stopniowo prowadzi bohatera (w tej roli Krzysztof Kiersznowski) na tor swoistej retrospekcji życia. Sześćdziesięcioletni emerytowany plicjant analizuje, roztrząsa, filozofuje, dokonując psychicznej ruminacji. Niegdyś wygasłe już emocje nieoczekiwanie wracają i zapełniają umysł. Przychodzi czas na refleksję. Bilans życia, stanowiący ocenę niepowodzeń w skali skrajnych okresów życiowych lub w skali całego życia wypada następująco: stagnacja, monotonia, dwa nieudane małżeństwa, zero przyjaciół, brak kontaktu z dziećmi, pozostało jedynie brzydkie, puste mieszkanie. Zastanawia się również nad dręczącym go pytaniem... Czy przyjdzie mu umierać samotnie? Jego życie podlega transformacji w momencie pojawienia się ciężarnej Lusi (w tej roli Agata Fijewska-Sękulska). Dziewczyna staje się jego powiernicą, jedyną bratnią duszą...
"Draka" porusza tematy, z którymi może utożsamić się wiele osób: choroba, brak zrozumienia, brak nadziei, samotność, upływający bezlitosny czas i żal wymieszany z poczuciem, że jesteśmy tylko małymi, bezradnymi, zagubionymi we wszechświecie ludźmi.
Spektakl przemawiający groteskowym tonem o zjawisku "zagubienia się", poczucia bezsensu nawiązuje również do fundamentalnej prawdy: kiedy brakuje miłości następuje depersonalizacja. Dla każdego człowieka najpotężniejszą potrzebą jest akceptacja. Człowiek sam kreuje rzeczywistość, w której nie tyle "jest, ile "żyje" - in statu nascendi. Ceną za wydobycie się z ponurej jaskini schematów może być samotność.
Sztuka jest płynnie wyreżyserowana, zaś postacie wyraziste. "Draka" udowadnia, że humor precyzyjnie wpleciony w poważne tematy może być pewnego rodzaju wentylem bezpieczeństwa, pozwalającym zachować dystans. Łamanie tabu związane z umieraniem zmusza widza do zastanowienia się nad swoim życiem. "Draka" wybiega daleko poza ramy klasycznego spektaklu dramatycznego. To zabawa konwencjami, żonglowanie różnymi stylami. Dzieło sióstr Fijewskich jest minimalistycznym spektaklem poetyckim z elementami: kabaretu, kameralnego musicalu i groteski. Jego głównym zadaniem jest bawić i poruszać do głębi jednocześnie.
Najnowszą produkcję Teatru Młyn można polecić każdemu, kto lubi oszczędne w formie inscenizacje, w pełni wykorzystujące przestrzeń uniwersalności.
Scenariusz i reżyseria: Natalia Fijewska-Zdanowska
Muzyka: Filip Dreger
Obsada: Agata Fijewska-Sękulska, Zuzanna Fijewska-Malesza, Krzysztof Kiersznowski
Choreografia: Bartosz Figurski
Akompaniament: Agnieszka Orzechowska-Kozak
Reżyseria świateł: Mikołaj Malesza
Charakteryzacja: Aleksandra i Joanna Tomczyk
Produkcja: Agnieszka Kondraciuk, Katarzyna Rospędowska
Monika Wojda
Recenzja | Od |
1. Tajemnice Joan | wanilia |
2. Twój Vincent | redakcja |
3. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
4. Miasto 44 | annatus |
5. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
6. O matko! Umrę... | lu |
7. Subtelność | lu |
8. Mustang | lu |
9. Pokój | martaoniszk |
10. Planeta Singli | lu |