Rockabilly, ska, jump-blues, funk, calypso to niezwykły muzyczny świat, do którego zapraszają niesamowici Kitty, Daisy & Lewis. Zespół trójki rodzeństwa Durham z północnego Londynu zauroczonych muzyką lat 50-tych i 60-tych stał się jedną z największych muzycznych sensacji ostatnich miesięcy.

Przebojowość, charyzma, styl i wielki talent trójki młodziutkich Brytyjczyków sprawiły, że uwielbienie dla ich twórczości deklarują takie osobistości jak Chris Martin z Coldplay czy aktorskie gwiazdy Ewan McGregor czy Dustin Hoffmann. Jedną z fanatycznych fanek grupy była też nieodżałowana Amy Winehouse. Coldplay i Mark Ronson - producent Winehouse, zaprosili ich zresztą na wspólne występy. „Smoking In Heaven” to ich pierwszy autorski album (na wcześniejszych wykonywali własne wersje standardów) wreszcie ukazuje się w Polsce.

Po niedawnym znakomitym występie Kitty, Daisy & Lewis na poznańskim festiwalu Transatlantyk, krążek, wreszcie w pierwszym tygodniu września - ukazuje się w Polsce. Promuje go singiel “I’m So Sorry” z doskonałym teledyskiem:

Już pierwsze takty krążka przenoszą nas w karnawałowy świat londyńskiego multi-kulti. Rozpoczynające „Tomorrow” brzmi jak napędzane fantastycznymi dęciakami ska spod znaku legendarnej wytwórnii Two Tone. Z kolei „Will I Ever” to świetny surowy rock’n roll żywcem z lat 50-tych - z kozacką gitarową solówką i fajnym brzmieniem dzwonków glockenspiel. W kawałku „Don’t Make A Fool Out Of Me” słyszymy głos jedynego męskiego członka grupy - Lewisa, któremu towarzyszy świetny funkowy groove. „I’m Going Back” to kolejny rasowy rock’n roll z mocnym beatem, jednak w nostalgicznym nastroju, jaki przychodzi po całonocnej alkoholowej libacji. Refren “I wanna go back to the place that I belong… when this whiskey’s gone” mógłby śpiewać starego bluesman z delty Missisipi, jednak w ustach młodziutkiej Daisy Durham brzmi nie mniej wiarygodnie. Zadziorny charakter tej grupy słychać bowiem w każdej minucie tego niezwykłego krążka. Znakomite „Messing With My Life” to uliczny hymn w rytmach surowego retro-funku, „You’ll Be Sorry” zaskakuje jako szalony knajpiany swing / rock’n roll, z piekielnej szkoły Jerry’ego Lee Lewisa zaś singlowe „I’m So Sorry” musi budzić skojarzenia z fenomenalnymi The Specials.

Kitty Daisy And Lewis są zbyt młodzi by pamietać Britpop - nietknięci tym wirusem zanurzyli się w czasach rockabilly, jump-bluesa, calypso i ska, swoją pasją zarażając coraz liczniejszych fanów. Zdaje się, że to wirus obecny w rodzinie od dawna, na płycie i koncertach gra też bowiem starsze pokolenie rodziny Durham. „Smoking In Heaven” to album, który przenosi nas do zadymionego nieba knajp i tancbud na przedmieściach, ulicznych festynów czasów, gdy muzyka pop miała korzenny smak i uliczną wibrację. Londyńskie nastolatki zadbały o każdy szczegół i dopieściły brzmenie nagrywajac na analogowym sprzęcie „z epoki”, jednak ich młodzieńcza radość i entuzjazm sprawiają , że w tej muzyce nie ma ani grama wyrachowania i retro-kiczu - te piosenki doskonale sprawdzają się jako soundtrack współczesnych ulicznych włóczęg i domowych prywatek. Zatem pastujcie buty, odkurzcie wytarte garnitury, prasujcie najlepsze kiecki - Kitty Daisy and Lewis are coming to town!