Do kin nie wszedł jeszcze najnowszy film Quentina Tarantino, „Nienawistna ósemka”, a reżyser myśli już powoli o planach twórczych na przyszłość. W wywiadzie udzielonym francuskiemu periodykowi „Premiere Magazine” powiedział, że rozważa realizację miniserialu na podstawie powieści jednego ze swoich ulubionych pisarzy, Elmore’a Leonarda.

„Zawsze zajmuje mi trochę czasu, zanim pomyślę o przyszłości” – powiedział Tarantino. „Jakby nie było, jestem właścicielem praw do tej książki, chciałem przez jakiś czas zająć się jej adaptacją i możliwe, że nadszedł moment, by stawić czoła temu projektowi. Chodzi o ‚Forty Lashes Less One’ Elmore’a Leonarda, która mogłaby być moim trzecim westernem. Rozważam realizację tego projektu dla telewizji w formie cztero- lub sześciogodzinnego miniserialu”.

Oczywiście od rozważań do realizacji droga jest daleka. Tarantino ma już na koncie wiele niezrealizowanych filmów, żeby wymienić chociażby trzecią część „Kill Billa” czy prequel „Pulp Fiction”. O ile jednak wiele porzuconych projektów bazowało na odgrzewaniu starych pomysłów i sentymencie do własnych bohaterów, to adaptacja powieści Leonarda w formie miniserialu byłaby dla reżysera interesującym wyzwaniem. Jak Tarantino wielokrotnie podkreślał, czuje się przede wszystkim pisarzem, toteż miniserial pozwoliłoby mu na rozpostarcie skrzydeł i rozbudowanie fabuły poza ramy typowego dwu- lub dwuipółgodzinnego filmu kinowego.

Za realizacją miniserialu przemawia też uwielbienie, jakim Quentin Tarantino darzy prozę zmarłego przed dwoma laty Elmore’a Leonarda. „Istnieje między nami sporo podobieństw pod względem wrażliwości i sposobu myślenia” – powiedział przed laty w jednym z wywiadów. Tarantino ma już w swoim dorobku adaptację powieści Leonarda („Jackie Brown”), jest więc wysoce prawdopodobne, że będzie chciał przenieść na szklany ekran „Forty Lashes Less One”, jeśli nie jako reżyser, to przynajmniej w roli producenta wykonawczego. W 2007 roku mówił nawet, że udało mu się już napisać dwadzieścia stron scenariusza.

„Forty Lashes Less One” (z ang. „Czterdzieści batów bez jednego”) to western rozgrywający się na Dzikim Zachodzie. Apacz Raymond San Carlos oraz czarnoskóry były żołnierz Harold Jackson jako jedyni kolorowi odsiadują wyrok dożywocia w więzieniu w Yumie. Największym ich zmartwieniem jest Frank Schelby i jego gang, którzy przy każdej nadarzającej się sposobności znęcają się nad bohaterami. Tymczasem nowy naczelnik więzienia, pastor Manly, postanawia w niekonwencjonalny sposób zresocjalizować Raymonda i Harolda: chce, żeby zostali wojownikami jak ich przodkowie. Tymczasem nadchodzi decyzja, że więzienie zostanie zamknięte, a więźniowie przetransportowani gdzie indziej. Wszyscy wiedzą, że Shelby ma zamiar spróbować uciec. Raymond i Harold też zaczynają organizować własną ucieczkę, a przy okazji opracowują plan, jak zemścić się na Shelbym i jego zbirach. Powieść Leonarda ukazała się w 1972 roku i uchodzi za jeden z jego najlepszych westernów.