Chyba trudno o lepszego kandydata do nagrody za niepokorność niż Wojtek Smarzowski. W sobotę, 15 października 2016 roku reżyser otrzymał Złotego Anioła dla niepokornego twórcy na toruńskim Międzynarodowym Festiwalu filmowym Tofifest. Podczas dziewięciu festiwalowych dni, w pięciu kinach zobaczymy ponad 150 filmów z ponad 50 krajów. No to #tofilove!

Tę nagrodę odbiorę z radością — powiedział reżyser „Róży” i „Wołynia”. Smarzowski to w tej chwili niewątpliwie jeden z najważniejszych twórców polskiego kina. Postanowiłam przyznać tę nagrodę Wojtkowi, bo lubię ludzi, którzy nie boją się iść naprzód wbrew przeciwnościom — mówiła Kafka Jaworska, dyrektorka festiwalu, wręczając Złotego Anioła.

Niewątpliwie Smarzowski nie ucieka przed trudnymi tematami, a każdy jego film wywołuje gorącą dyskusję, wstrząsa widzami, jednocześnie będąc wybitnym dziełem artystycznym. Tak było z nagrodzonymi w kraju i za granicą „Weselem”, „Domem złym” czy „Różą”. W tym roku do kin wszedł jego ostatni film, „Wołyń”. To historia okrutnej rzezi, czystki etnicznej, jakiej dokonali na wołyńskich Polakach Ukraińcy w latach 1943–1944. Obraz już okrzyknięto najlepszym polskim filmem historycznym po 1989 roku.

Drugą nagrodą, jaką wręczono na gali otwarcia Tofifest, był Flisak — nagroda dla wybitnych twórców kina i ekranu związanych z regionem kujawsko-pomorskim. Odebrała go Katarzyna Żak, aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, a także piosenkarka. Grała u takich reżyserów, jak Feliks Falk, Wiesław Saniewski czy Jerzy Łukaszewicz. Szeroką popularność przyniosły jej role w serialach „Miodowe lata” i „Ranczo”.