„Najlepsze polskie 30” to pokaz filmów trwających maksymalnie 30 minut. Czy tak niewiele czasu wystarczy, aby przekazać widzowi coś wartościowego? Okazuje się, że tak. Cinema City organizuje już po raz drugi projekcję krótkich filmów polskich młodych twórców, których praca została dostrzeżona i uhonorowana nagrodami na licznych festiwalach w kraju i za granicą. Już w czwartek 19 kwietnia w wybranych kinach Cinema City zostaną wyświetlone następujące najlepsze polskie 30’:

„Ja i mój tata” (reż. Aleksander Pietrzak) - ciepła i wzruszająca historia o schorowanym ojcu i opiekującym się nim  synu, pragnącym czerpać jak najwięcej z ostatnich dni życia taty. Emocje dodatkowo pobudza niesamowita muzyka Łukasza Targosza. Film zebrał wiele nagród m.in. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Krakowskim Festiwalu Filmowym, Festiwalu Młodzi i Film.    

„Nazywam się Julita” (reż. Filip Dzierżawski) - szczera i poruszająca historia matki i córki z przejmującymi rolami Marty Ścisłowicz i Aleksandry Koniecznej, które dają prawdziwy pokaz aktorskich zdolności. Fabuła, inspirowana prawdziwą historią, przedstawia trudną relację obu kobiet, które po 10 latach milczenia spotykają się i konfrontują skrywane przez lata uczucia i emocje. Reżyser filmu dostrzeżony już został przez publiczność na Krakowskim Festiwalu Filmowym oraz na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Znakomite zdjęcia wielokrotnie nagradzanego Adama Palenty, podkreślają wyjątkowy realizm filmu.
   
„Baraż” (reż. Tomasz Gąssowski) – film okrzyknięty najlepszym aktorskim krótkim metrażem Warszawskiego Festiwalu Filmowego, ukazuje, jak młody ojciec, wykorzystując wspólną pasję do piłki nożnej, stara się przekazać synowi zasady, jakimi powinien kierować się w życiu, choć sam nie zawsze się do nich stosuje. Historia ta pełna humoru i miłości nagrodzona została m.in. na prestiżowym Europejskim Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Brest we Francji i Festiwalu Transatlantyk.
   
„Więzi” (reż. Zofia Kowalewska) - trwający zaledwie 18 minut dokument zdołał podbić filmowy świat i znalazł się na oscarowej shortliście. Reżyserka to studentka, która w klasie maturalnej nakręciła film o kryzysie małżeńskim swoich dziadków, którzy po 45 latach wspólnego pożycia przestali się dogadywać i zdecydowali się na rozstanie. Uwaga i czułość, z jaką ukazani są bohaterowie zostały dostrzeżone i docenione najpierw na rodzinnym podwórku (Krakowski Festiwal Filmowy, T-mobile Nowe Horyzonty) i na całym świecie (Sundance Film Festival, IDFA)

Niewątpliwie warto skorzystać z okazji i odwiedzić Cinema City, by samemu móc ocenić polskie najlepsze metraże. Nie zabraknie momentów pełnych wzruszeń i uśmiechu. Z pewnością opuścimy salę kinową przepełnieni refleksjami o tym, co naprawdę istotne w życiu.