Fragment powieści "Charlotta - Imperium jedwabiu" Sary Medberg

Gorąco zapraszamy do zapoznania się z fragmentem powieści, zatytułowanej "Charlotta - Imperium jedwabiu" Sary Medberg.

Rozdział pierwszy
[...]

Emmy miała maskę i suknię balową, skopiowała też z pamięci kartę z zaproszeniem, więc udało się jej wejść do środka. W sali balowej będzie bezpieczna, nikt jej nie rozpozna. Przedostanie się tam, nadal oznaczało wyczyn wymagający szybkiej akcji – uświadomiła sobie, zerkając przez ramię. Ścigający nie ustawał, a dystans między nimi kurczył się alarmująco. Mężczyzna miał w sobie coś arystokratycznego, przypominał wyniosłego władcę z zamierzchłych czasów. Twarz zakrywała mu granatowa maska.

Panna zastanawiała się, czy tajemnicza postać jest jednym wysoko urodzonych uczestników wiosennego balu. Książę koronny musiał zachowywać ostrożność na wypadek, gdyby jakiś poddany chciał go zdradzić. A może mężczyzna wdarł się do pałacu bez pozwolenia tak jak ona?

– Proszę się natychmiast zatrzymać! – krzyknął za nią nieznajomy, gdy biegła, przeskakując po dwa stopnie naraz.

Nie mogła się powstrzymać przed pokusą i roześmiała się perliście.

– Niech mnie pan złapie, jeśli potrafi! – zawołała, zerkając za siebie.

Lekkim krokiem przemknęła przez ogromną, długą salę, w której wcześniej odbywał się uroczysty obiad. Wiszące na ścianach lustra tremo w pozłacanych ramach przywodziły jej na myśl zasłyszaną niegdyś opowieść o Sali Lustrzanej w Wersalu.

Zdecydowanie odpędziła wspomnienia wspaniałości francuskiego dworu. Należały one do czasów, które już bezpowrotnie minęły. Wśród szelestu powiewających fałd morelowej sukni balowej pobiegła ku drzwiom komnaty, w której odbywały się tańce, podając w pędzie cichym głosem hasło osobistym wartownikom księcia trzymającym straż przed wejściem. Już wcześniej zbadała plany pałacu Drottningholm i zaprzyjaźniła się ze służbą. W ten sposób dowiedziała się o wielu ważnych szczegółach, które mogli znać tylko zaproszeni na uroczystość goście.

– Moja kochana, zaczekaj! Nie możesz porzucić mnie tak okrutnie! – zakrzyknął podążający za nią mężczyzna z fałszywą troską i przedarł się przez straże. Najwidoczniej wartownicy pomyśleli, że chodzi o sprzeczkę miłosną między dwojgiem uczestników balu. Nieznajomy zanurkował jej śladem w grupie bawiących się w sali ludzi.

Gdy panna krążyła po parkiecie tam i z powrotem, udając, że podziwia tańczące pary, które właśnie oddały się skocznemu kontredansowi, w jej głowie pojawiła się przerażająca myśl. Ona sama ubrana w strój balowy, owszem, wtopiła się w uczestników uroczystości, lecz co ze szkatułką z klejnotami? Wprawdzie była mała, wielkości kilku cali, ale zdobił ją herb królestwa i poza tym to znane dzieło sztuki wykonał pewien nieżyjący już dworski jubiler.

W zamkniętym na klucz pojemniku przechowywano dziedziczne, przechodzące z jednej władczyni na drugą klejnoty oraz inne kosztowności. Starsza królowa rzadko przebywała w swojej sypialni paradnej, a jej następczyni, urodzona we Francji księżna koronna Dezyderia Clary mieszkała nadal w Paryżu, oficjalnie ze względów zdrowotnych, i do tej pory tylko raz zawitała do Szwecji.

Emmy ukryła szybko niewielki przedmiot w fałdach sukni i krążyła w tłumie gości. Starała się zachowywać możliwie naturalnie i swobodnie, jednocześnie zastanawiając się gorączkowo, jak najlepiej umknąć z pałacu. Zrobiła unik na widok nadchodzącego ambasadora Włoch, ukłoniła się pewnemu rosyjskiemu księciu i ledwie udało się jej wykręcić z zaproszenia do następnego walca z eleganckim pruskim możnowładcą. Mimo masek łatwo ich rozpoznała po odświętnych ubiorach i przypiętych medalach. Właśnie zadawała sobie pytanie, czy pozbyła się prześladowcy, gdy nagle powietrze przeszył dźwięk wystrzału.

– Jego Królewska Wysokość został trafiony!

– Zamknąć wszystkie wyjścia!

– Zaalarmować gwardię przyboczną!

W jeszcze chwilę temu tak rozbawionej sali balowej zapanował chaos. Damy piszczały i mdlały, panowie chwytali za szpady przypięte do paradnych mundurów. W tym rozgardiaszu Emmy ujrzała ku swojemu przerażeniu, jak śmiertelnie blady książę osuwa się nieprzytomny na ziemię, ściskając lewe ramię. Na jego szlachetnych rysach malowało się cierpienie. W mgnieniu oka otoczyła go rzesza wysoko urodzonych oficerów z gwardii przybocznej Svea, którzy znajdowali się na liście zaproszonych na bal. Utworzyli oni wokół księcia mur ochronny, a stojący dalej żołnierze głównej warty i strażnicy monarchy pośpieszyli na miejsce wypadku.

Czy to ścigający ją mężczyzna strzelił do księcia koronnego? Emmy pośpiesznie próbowała odnaleźć go wzrokiem. Właściwie to nawet miała nadzieję, że ujrzy go schowanego gdzieś w kącie, z ironicznym uśmieszkiem na wargach i dopiero co użytym, dymiącym pistoletem. Nie miała żadnych wątpliwości, że był zdolny do takiego czynu. Sprawiał wrażenie człowieka bez skrupułów i na pewno nie szczędziłby środków, by osiągnąć swój cel, jakikolwiek by on nie był.

Jednak nie znalazła prześladowcy w kłębiącej się ludzkiej masie. Zaczęła szybko wycofywać się w stronę drzwi sali balowej. Musiała prędko wydostać się z niej, zanim żołnierze opanują chaos i zamkną wyjścia. Nie chciała nawet myśleć, co by się stało, gdyby znaleziono przy niej należącą do królowej szkatułką z klejnotami, i to wtedy, gdy książę koronny został postrzelony. Służby porządkowe na pewno połączyłyby te sprawy ze sobą, za co mogłaby zapłacić życiem.

Z bijącym sercem przecisnęła się między dwoma mówiącymi po niemiecku mężczyznami, z których jeden, jak przypuszczała, był luksemburskim dyplomatą, a drugi landgrafem Hesji-Homburg. A może Brandenburgii?

Chociaż dobrze znała europejskie kalendarze szlacheckie, z trudnością mogła spamiętać niezliczonych arystokratów niemieckich wielkich księstw i hrabstw. Rozmowa dotyczyła tego, czy lepiej byłoby udać się do pałacowej zbrojowni, czy pójść po pistolety do pojedynku, znajdujące się po drugiej stronie pałacu, w pokoju gościnnym jednego z uczestników sprzeczki.

Emmy wymknęła się z sali balowej w tej samej chwili, w której panowie porzucili plany zdobycia broni i wdali się w tradycyjną, porządną walkę wręcz, znikając w tłumie otaczającym księcia koronnego. Panna przemknęła niezauważalnie po schodach w dół i dotarła do holu w tylnej części pałacu. Wyszła prędko przez podwójne drzwi, stanęła niespodziewanie na górnym podeście ogromnych pustych schodów zewnętrznych i popatrzyła na wielki taras prowadzący do pałacowego parku. Księżycowy blask sprawiał, że unosząca się podczas tej spokojnej wiosennej nocy mgła błyszczała. Atmosfera nie napawała panny otuchą po tych wszystkich dramatycznych wydarzeniach i jej ramiona pokryły się gęsią skórką. Wyglądało na to, że żołnierze straży głównej porzucili stanowiska na zewnątrz pałacu, więc Emmy uznała, że nadarza się okazja do ucieczki.

Dodaj artykuł do:
(dodano 08.01.24, autor: blackrose)
Dział literatura
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Jess Glynne
2
Neil Young, Crazy Horse
3
Def Leppard
4
Tomasz Makowiecki
5
Kasia Nova
6
Vampire Weekend
7
Enej
8
Jennifer Lopez
9
Bokka
10
Eilish Billie
1
Grzegorz Dębowski
2
Jan Jakub Kolski
3
Christian Petzold
4
Emily Atef
5
Krzysztof Łukaszewicz
6
Simon Cellan Jones
7
William Brent Bell
8
Justin Kuritzkes
9
Sam Taylor-Johnson
10
Matt Bettinelli-Olpin, Tyler Gillett
1
Katarzyna Baraniecka
2
reż. Mariusz Treliński
3
Beth Henley / reż. Jarosław Tumidajski
4
Gabriela Zapolska
5
Opera Krakowska w Krakowie
6
Marta Abramowicz / reż. Daria Kopiec
7
Rodion Szczedrin
8
Michaił Bułhakow
9
Jarosław Murawski
10
Dale Wasserman
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia